Robert Pieculewicz mniej więcej w wieku 11 lat zauważył u siebie nieprzepartą chęć „wygrywania”, najchętniej na szkolnym pianinie, wszystkich melodii, które wpadły mu w ucho. Z uporem maniaka zakradał się do instrumentu, kiedy tylko było to możliwe. Oczywiście oceny w szkole lekko się obniżyły (zwłaszcza z zachowania), lecz młody artysta pozostał nieugięty i twardo robił swoje. Kiedy zauważyli to rodzice, kupili mu gitarę akustyczną – była to jedyna możliwość, aby odciągnąć go od klawiszy, przy których siedział, zamiast chodzić na lekcje.
Ojciec nauczył go kilku akordów oraz paru piosenek Beatlesów. Robert zaczął też chodzić na lekcje gry na gitarze. W wieku 14 lat usłyszał pierwszą płytę zespołu Van Halen i od razu zwariował na punkcie jego brzmień, a szczególnie zafascynowała go gra w wykonaniu Edwarda Van Halena.
Pierwszą gitarę z prawdziwego zdarzenia zrobił dla artysty lutnik-przyjaciel. Jej charakterystyczny biały korpus z czarnym pasem widnieje na większości okładek płyt Pieculewicza.
Muzyk grał przez kilka lat w zespole Vendetta. Następnie zaczął sam komponować muzykę instrumentalną. Wydał kilka autorskich albumów. Jego twórczość została wyróżniona na ogólnoeuropejskim konkursie gitarzystów w Lozannie, otrzymując wiele pozytywnych recenzji.
Wiosną 2001 roku Robert zasilił skład „Revolucji” Jacka Dewódzkiego (eks wokalisty Dżemu). Koncertował oraz nagrywał płyty z tą grupą do 2004 roku. Kolejne formacje, z jakimi występował, to Wspólnicy Czasu i Las Vegas Parano. Gitarzysta działał też w projekcie „Nie trać wolności”. W 2006 roku podpisał kontrakt płytowy z francuską firmą fonograficzną Crystal Planet, która wydała jego album „Blue Metal” pod pseudonimem artystycznym Steve Allen. Pieculewicza często można było spotkać na krakowskim Rynku, ponieważ – jak mówi – jest to miejsce magiczne, o niepowtarzalnym klimacie.
zadzwoń: 604 349 905; 728 801 721 lub napisz: biuro@agencjaluxart.com